Internet to rewelacyjne źródło wiedzy, niestety nie tylko o świecie, coraz częściej także o jego użytkownikach. Dlatego administratorzy wszelkimi sposobami pragną wydobyć od nas wszelkie wiadomość, które informują o naszych zainteresowaniach, upodobaniach, preferencjach. Ta niepozorna wiedza dla wielu podmiotów marketingowych jest unikalna. To właśnie „dzięki” niej jesteśmy zarzucani całą masą promocji przesyłanych na naszą skrzynkę elektroniczną. Przetwarzanie danych osobowych jest w Internecie zjawiskiem bardzo częstym. Nawet nie wyobrażamy sobie, jak nierzadkim procesem jest archiwizowanie, utrwalane, przechowywane opracowane i co gorsza udostępnianie informacji na nasz temat. niewątpliwie Ustawa o Ochronie Danych Osobowych daje nam możliwość dochodzenia swoich praw, a nad prawidłowością całego procesu czuwa Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. To właśnie do niego najczęściej ”napływają” wszyscy poszkodowani internauci. Na ich wniosek, który musi być wcześniej rozpatrzony wydaje on szereg wiążących decyzji. Przede wszystkim może zażądać usunięcia uwłaczających opisów, lub innych uchybień, usunięcia danych osobowych, zabezpieczenia ich, nieprzekazywania czy sprostowania informacji nieprawdziwych. Jednak by nie korzystać z usług GIODO najlepiej samemu dbać o bezpieczeństwo wiadomości o nas i nie udostępniać ich w sieci, jeżeli nie ma takiej potrzeby.